Noworodkowa sesja rodzinna typu lifestyle w moim domowym studio – Dagmara, Kamil i malutka Polcia.
Coraz częściej pytacie o sesje noworodkowe, ale takie „niepozowane”, w takich momentach z całego serca zapraszam Was do sesji noworodkowych typu lifestyle. Ten rodzaj sesji ma charakter reportażu, a zdjęcia są naturalne, pełne emocji, bez specjalnego pozowania. Oczywiście to nie jest tak, że zupełnie Wam nie podpowiadam, bo robie to z wielką chęcią, jednak nie naciskam na konkretne pozy, nie kieruję Waszego podbródka pod specjalnym kątem, wolę ująć emocję aniżeli wyrafinowane pozy.
Poniższa sesja została zrealizowana w moim domowym studio, zresztą z Dagmarką i Kamilem znamy się od lat, więc czuli się u mnie swobodnie. Kamil miał wielkie obawy przed sesją, bo w końcu nie lubi „pozowanych zdjęć”, oczywiście Dagusia, jak to kobiety potrafią, przekonała Kamila i cała ta sesja nie była, taka straszna jak początkowo przypuszczał Kamil. Nawet Polcia chętnie pozowała, bo nikt jej nie męczył, nikt nie układał na siłę, zrobiliśmy tyle ujęć na ile dzidzia nam pozwoliła! Polcia ma już dwa miesiące, więc w odróżnieniu od typowej sesji noworodkowej, wykonywanej do 2 tygodnia życia, nie mogliśmy się nastawiać na pozowanie w owijkach.
Każdego rodzica zachęcam do wykonania takiej sesji u Was w domku, to tam czujecie się swobodnie i bezpiecznie, tam wszystko macie pod ręką i to tam właśnie spędzacie najwięcej czasu i najłatwiej będzie Wam o mnie zapomnieć!
Nie jestem zwolennikiem wkładania dzieci do miski, czy wiadra, retuszowania skóry dziecka na taflę przez długie godziny, tak aby wyglądało, jak z magazynu. To zostawiam moim kolegom i koleżanką po fachu, bo robią to fenomenalnie i podziwiam jakie dzieła wykonują. U mnie jednak możecie liczyć na nieco inny klimat, a mianowicie naturalną sesję noworodkową, ukazującą emocję pomiędzy Wami a dzieckiem. I do takich właśnie ujęć zapraszam Was serdecznie.
To jak, wolicie wpaść do mnie na sesje, czy zaprosić mnie do swojego domku?
